Ksiądz Jan Zając: Modlę się za Justynę

2010-02-17 2:40

Nie martwi mnie to pierwsze niepowodzenie Justyny na igrzyskach. To piąte miejsce jej nie osłabi - mówi z przekonaniem ksiądz Jan Zając, który poznał Justynę Kowalczyk ponad 10 lat temu, gdy kończyła szkołę podstawową.

Jej ojciec pracował wtedy w ośrodku rekolekcyjnym i schronisku dla młodzieży na górze Śnieżnica w Kasinie Wielkiej.

Przeczytaj koniecznie: Vancouver 2010: szczegółowy program zimowych igrzysk olimpijskich

- Przychodziła wtedy codziennie po szkole do ojca, pokonując pieszo trzy kilometry - wspomina duszpasterz. - Bardzo cenię całą rodzinę, bo to ludzie bardzo obowiązkowi i rzetelni. Ona sama już wtedy lubiła wyzwania, nie poprzestawała na przeciętności. Kojarzą mi się z nią słowa z "Ody do młodości", żeby ze słabością uczyć się łamać za młodu. Mało to dzisiaj popularne, a ta dziewczyna potrafi przełamywać trudności.


Ksiądz Zając szokuje nas stwierdzeniem, że byłby zdziwiony i... niezbyt zadowolony, gdyby Justyna już w pierwszym występie wyskoczyła tak na podium, jak Adam Małysz. - Bo ona jest człowiekiem pracy, trudności ją nakręcają. Pamiętam jej upadek i zemdlenie w Turynie. Tak pięknie to potem na nią podziałało i na koniec było podium - argumentuje.

Przeczytaj koniecznie: Ks. Jan Zając: Modlę się za Justynę

Duszpasterz bardzo ceni także inne cechy osobowości Justyny:

- Podziwiam jej sposób wyrażania się i elokwencję. Mogłaby być wzorem dla polityków. I oni, i niejeden… duchowny mógłby się od niej uczyć. Ma przy tym urok i skromność. I potrafi się znaleźć w każdej sytuacji: w towarzystwie, wśród dziennikarzy i oczywiście wśród rywalek.


Ksiądz Zając nie modli się o to, żeby dzisiaj Kowalczyk zdobyła olimpijski medal, ale…

- Takich jakościowych próśb nie kieruję do Pana Boga (śmiech) - wyjaśnia. - Natomiast modlę się o sukces, którego ukoronowaniem jest medal. Odmówiłem za nią Zdrowaś Mario w trakcie poniedziałkowej transmisji radiowej i odmówię też dzisiaj - zdradza nam ksiądz Jan.

Jak oglądać sprint kobiet
Olimpijska trasa sprintu kobiet wynosi 1200 metrów. Rywalizacja odbywa się w czterech etapach.
1) kwalifikacja, w której każda zawodniczka startuje osobno, a 30 z najlepszymi czasami przechodzi do ćwierćfinału
2) ćwierćfinał (30 uczestniczek) - 5 serii ze startu wspólnego, awansuje 12 narciarek: po dwie pierwsze na mecie w każdej serii oraz dwie "szczęśliwe" przegrane z najlepszymi czasami
3) półfinał (12 uczestniczek) - 2 serie ze startu wspólnego; awansuje 6 narciarek: po dwie pierwsze na mecie w każdej serii oraz dwie "szczęśliwe" przegrane z najlepszymi czasami
4) finał (6 uczestniczek) ze startu wspólnego

Najnowsze