Komentarze kibiców po meczu Polska - Hiszpania: Te niedojdy nic nie potrafią!

2010-06-10 8:30

Polscy kibice nie ukrywają wściekłości po kompromitacji z Hiszpanią. Nie mają przy tym litości dla naszych zawodników. Porażka 0:6 z Hiszpanami spowodowała, że fani są niezwykle wzburzeni.

Chcą tylko pieniędzy

Sylwester Dawidowski (35 l.), pracownik ochrony z Warszawy:

- Szkoda słów. Jak zwykle nasza reprezentacja zawiodła. Piłkarze chcą brać pieniądze, a grać kompletnie nie potrafią. Liczyłem na remis lub niewielką porażkę, nie spodziewałem się wyniku 0:6. Lepiej oglądać ligi zagraniczne, szkoda nerwów na nasze niedojdy.

Daleko od Europy

Krzysztof Gorzelak (38 l.), taksówkarz z Warszawy:

- Przed meczem miałem nadzieję na dobry wynik, jednak naszą reprezentację stać było tylko na kilka minut walki. Później nasi piłkarze już nie istnieli. Jesteśmy bardzo daleko od europejskich standardów. Ale ciągle wierzę, że Franciszek Smuda to jakoś poukłada...

Mnie to nie dziwi
Zdzisław Petrich (56 l.), elektromonter z Łodzi:
- Budowa naszej reprezentacji jest w bardzo wstępnej fazie. Trener Smuda dużo eksperymentuje, właściwie co mecz wymienia pół składu, a tymczasem Hiszpanie od lat mają bardzo silny zespół, są jednym z faworytów mistrzostw, więc ten wynik mnie nie dziwi.

Nie mogłem spać

Janusz Paca (57 l.), handlowiec z Katowic:

- Byłem tak sfrustrowany, że nie mogłem spać pół nocy. Nie chodzi nawet o przegraną, tylko o kompromitujący styl. Za naszych piłkarzy powinien wziąć się Bogdan Wenta, który wie, jak zmobilizować piłkarzy ręcznych do walki. On by ich nauczył determinacji.

Straciłem nadzieję
Tomasz Tarnachowicz (31 l.), sklepikarz z Warszawy:

- Żenada. Totalna porażka. Nie mogliśmy wymienić czterech podań ani wyjść z własnej połowy. Nadzieję co do polskiej piłki straciłem 15 lat temu. Na własne życzenie tracimy zawodników, sprzedajemy każdy talent, a później nasze "gwiazdy" grzeją ławki za granicą.

Skutki picia wódki

Andrzej Nowiński (55 l.), handlowiec z Katowic:

- Takie są skutki picia wódki u naszych piłkarzy! To była masakra. Hiszpanie robili z nami co chcieli, a druga bramka to był dramat - nasi obrońcy tylko stali i się patrzyli. Rozumiem, że można przegrać z tak klasową drużyną, ale w takim rozmiarze to wstyd.

Taka jest różnica

Marcin Wiśniewski (25 l.), student archeologii z Łodzi:
- Nie ma się czemu dziwić, skoro obie drużyny w rankingu FIFA dzieli ponad pięćdziesiąt miejsc. Taka jest właśnie różnica i to jest główna przyczyna przegranej. Zresztą po tym, co zobaczyłem, myślę, że na mundialu niektórzy mogą przegrać z Hiszpanią jeszcze wyżej.

To jest upokorzenie

Dariusz Paczuski (34 l.), handlowiec z Warszawy:

- Naszymi piłkarzami powinno się zaorać pole! Odebrać im pensje, domy, drogie samochody. Rozumiem przegrać 0:1 lub 0:2. Ale 0:6?! To już naprawdę nie ma różnicy, czy 0:6, czy 0:12. To jest upokorzenie. Hiszpanie urządzili sobie festiwal strzelecki.

Pomoc w aptece

Anna Goździela (22 l.), farmaceutka z Katowic:

- Nie interesuję się specjalnie piłką nożną, ale nie mam wątpliwości, że po takiej porażce naszym piłkarzom przyda się coś na wzmocnienie. Naszym klientom, którzy nie mają siły, są osłabieni i anemiczni, proponujemy specyfiki na bazie pobudzającej guarany, korzeni żeń-szenia, który skraca czas reakcji, poprawia koncentrację i dodaje energii. Nie zaszkodzi też zielona herbata. A w ostateczności można podać Geriavit Pharmaton, ale to raczej dla starszych ludzi...

Najnowsze