Maciej Wilusz

i

Autor: CYFRASPORT Maciej Wilusz w barwach GKS Bełchatów.

Maciej Wilusz podnosi się z kolan. Zadebiutuje w reprezentacji Polski?

2014-01-16 6:00

Przez lata pech go nie oszczędzał. Odniósł kilka bardzo poważnych kontuzji, po których niejeden piłkarz dawno by się załamał. Jednak Maciej Wilusz (26 l.) nie zrezygnował z fubolu. Teraz los oddaje mu to, co zabrał w młodości. Obrońca pierwszoligowego Bełchatowa staje przed życiową szansą debiutu w reprezentacji Polski podczas zgrupowania w Zjednoczonych Emiratach Arabskich.

Pierwsze kłopoty ze zdrowiem pojawiły się podczas pobytu w Holandii. Był wówczas obiecującym 17-letnim piłkarzem Heerenveen.

Zobacz również: Robert Lewandowski miał oferty z 13 największych klubów świata

- To był dla mnie cios, bo mimo młodego wieku naprawdę czułem się mocny - opowiada "Super Expressowi" Wilusz. - W klubie wiązano ze mną duże nadzieje. Wszystko szło dobrze, a tu nagle uraz, przez który wypadłem na blisko 12 miesięcy. Później musiałem zmienić otoczenie. Poszedłem do Sparty Rotterdam i... znowu pech. Akurat przed debiutem. Długo się leczyłem. Wtedy podjąłem najtrudniejszą dla mnie decyzję. Rozwiązałem roczny kontrakt i wróciłem do Polski. Nie chciałem wracać, ale życie wymusiło to na mnie. Trzeba było skorygować plany - wspomina.

Wilusz wrócił do Polski w czerwcu 2009 r. Kolejne 12 miesięcy poświęcił na leczenie.

- To był dla mnie najtrudniejszy rok - przyznaje szczerze. - Bardzo ciężki czas. Różne myśli przychodziły mi wtedy do głowy. Zastanawiałem się, jak poukładać sobie to życie. Ale nie chciałem rzucić piłki. Dlaczego? W tych trudnych dla mnie momentach przypominałem sobie, że przecież nie mogę teraz się poddać. Jeszcze kilka miesięcy wcześniej byłem o krok od spełnienia marzeń. Dlatego postawiłem sobie cel: wracam do zdrowia, a potem wracam do grania! - przekonuje Wilusz, który w czerwcu 2010 r. podpisał umowę z pierwszoligowym Kluczborkiem.

- To był świadomy wybór - tłumaczy decyzję o związaniu się z tym zespołem. - Wtedy na Ekstraklasę mogło być jeszcze dla mnie za wcześnie. Nie chciałem od początku wchodzić na najwyższy poziom. Zdecydowałem, że krok po kroku będę się odbudowywał. Takiego podejścia nauczyłem się w Holandii - zaznacza Wilusz, który w Ekstraklasie zadebiutował w Bełchatowie w lutym 2012 r.

Przeczytaj także: Cristiano Ronaldo najlepszym strzelcem 2013 roku w rankingu IFFHS

W GKS ustabilizował formę. Wprawdzie klub spadł do pierwszej ligi, ale obrońca wierzy, że rozstanie z Ekstraklasą będzie trwało tylko sezon. Został doceniony przez selekcjonera reprezentacji Polski Adama Nawałkę, który zabrał go na zgrupowanie do Emiratów.

- Pierwsza liga to nie jest zesłanie - przekonuje. - Stąd też można się wybić. Skoro zauważył mnie trener kadry, to znaczy, że jestem na właściwej drodze. To także wskazówka dla innych piłkarzy z tej klasy. Powołanie mnie ucieszyło, bo pokazuje, że cały mój wysiłek, cała walka z powrotem do piłkarskiego życia miała sens. Mój przykład pokazuje, że trzeba walczyć, że nie można się poddawać, gdy przychodzą chwile słabości. Kontuzje utrudniły mi karierę, ale jeszcze stać mnie na wiele, a zgrupowania w Abu Zabi nie traktuję jako wyjazdu rekreacyjnego. Zrobię wszystko, aby selekcjoner o mnie nie zapomniał - kończy.

Maciej Wilusz

Urodzony 25 września

1988 r. we Wrocławiu

Pozycja: obrońca

Wzrost, waga: 188 cm, 85 kg

Kluby: Śląsk Wrocław, Heerenveen (Holandia), Sparta Rotterdam (Holandia), Kluczbork, Bełchatów

W Ekstraklasie: 33 mecze

Najsłynniejsze debiuty piłkarzy z niższych klas w kadrze Polski

Joachim Marx (Gwardia Warszawa) - 1966

Lesław Ćmikiewicz (Śląsk Wrocław) - 1970

Janusz Kupcewicz (Arka Gdynia) - 1976

Stefan Majewski (Zawisza Bydgoszcz) - 1978

Roman Kosecki (Gwardia Warszawa) - 1988

Najnowsze