Real mierzył dziś w zwycięstwo z dwóch powodów - by powiększyć swoją przewagę w lidze nad największymi rywalami oraz by kontynuować wspaniałą serię kolejnych wygranych. Gdyby pokonali Valencię, byłoby to ich 23. zwycięstwo z rzędu w meczach o punkty. Estadio Mestalla jednak nigdy nie należało do stadionów, na których gra się łatwo, o czym przekonali się piłkarze "Królewskich".
Real Madryt i rekord Guinnessa? Wciąż jest szansa
Valencia od początku z impetem ruszyła na rywali. Zawodnicy gospodarzy rzucali się do gardła rywalom nierzadko ich faulując. Ich agresywny pressing przynosił jednak efekt, bo goście bardzo często tracili piłkę. Mimo słabego początku to oni wyszli jednak na prowadzenie za sprawą niesamowitego Cristiano Ronaldo, który zdobył 26. gola w obecnych rozgrywkach ligowych. Trafienie z rzutu karnego to jednak wszystko, na co było tego dnia stać "Królewskich".
Druga połowa była bowiem popisem podopiecznych Nuno Espirito Santo. Valencia grała jeszcze lepiej niż w pierwszej odsłonie, ale przede wszystkim skuteczniej. Już w 52. minucie zdołała wyrównać, a 13 minut później wyszła na prowadzenie za sprawą trafienia Nicolasa Otamendiego. Real rozpaczliwie próbował gonić wynik, ale ostatecznie gospodarze zdołali się wybronić i wygrali 2:1.
Valencia - Real Madryt 2:1 (0:1)
Gole: Barragan 52, Otamendi 65 - Ronaldo 14
Valencia: Diego Alves - Shkodran Mustafi, Nicolas Otamendi, Lucas Orban - Antonio Barragan (73. Sofiane Feghouli), Dani Parejo, Andre Gomez, Enzo Perez, Pablo Piatti (23. Gaya) - Alvaro Negredo (80. Rodrigo), Paco Alcacer
Real Madryt: Iker Casillas - Dani Carvajal, Sergio Ramos, Pepe, Marcelo - Isco, Toni Kroos, James Rodriguez (71. Sami Khedira) - Gareth Bale (71. Jese), Karim Benzema (80. Javier Hernandez), Cristiano Ronaldo.
Żółte kartki: Gaya, Perez, Mustafi, Alcacer, Parejo, Orban - Ramos, Isco, Carvajal
KLIKNIJ: Polub Gwizdek24.pl na Facebooku i bądź na bieżąco!
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail