Marcelo zepsuł imprezę

2009-12-12 10:16

Kompletna cisza przerywana przekleństwami piłkarzy, ochrona pilnująca pustych krzesełek i garstka szczęśliwców, którzy mogli obejrzeć ostatni mecz Wisły w tym roku. A do tego przegrana Zagłębia.

Nie tak wyobrażał sobie pożegnanie z Ekstraklasą nowy trener reprezentacji Franciszek Smuda (61 l.), który poprowadził lubiński klub. Wisła przeważała od początku i nie przeszkodził jej zakaz stadionowy dla kibiców. Doskonałe okazje zmarnowali jednak Patryk Małecki (21 l.), Piotr Brożek (26 l.) oraz Andraż Kirm (25 l.). Nieskuteczność Białej Gwiazdy mogła skończyć się tragicznie, gdy niepilnowany w polu karnym Ilijan Micanski (24 l.) z najbliższej odległości trafił w Iliego Cebanu (23 l.).

Wreszcie szczęście uśmiechnęło się do Wisły. Z rzutu wolnego Piotr Brożek popisał się doskonałą centrą, a Marcelo (21 l.) tylko dołożył głowę.

Po zmianie stron wszyscy byli myślami już przy świętach.

Po spotkaniu Piotr Świerczewski był nieźle wkurzony: - Przegraliśmy kolejny mecz, bo się przestraszyliśmy. Jakby naszym przeciwnikiem była tu Barcelona. A możemy grać zupełnie inaczej, bo mamy już swój styl.

Franciszek Smuda nie tak sobie wyobrażał odejście z Lubina.

- Jeden błąd zadecydował o naszej przegranej. Zawodnicy przyspali, choć wiedzieli, w jaki sposób strzela Marcelo. I szkoda, że w drugiej połowie nie udało się wykorzystać przewagi - westchnął.

Wisła - Zagłebie 1:0
Bramki: 1:0 - Marcelo, 34. min
Sędziował: Robert Małek 2, Widzów: 300
Wisła: Cebanu 4 - Burliga 3, Jop Ż 3, Marcelo 4, Brożek 4 - Łobodziński 3 (91. Chrapek), Jirsak 2, Cantoro 3, Kirm 3 - Boguski Ż 3 (72. Ćwielong), Małecki 4.
Zagłębie: Ptak 3 - Bartczak 2, Stasiak 2, Nhamoinesu 3, Kocot 2 - Jackiewicz Ż 2 (61. Błąd Ż 2), Świerczewski 3, Ekwueme 3 (46. Kolendowicz 2), Bartczak 2, Hanzel 2 - Micanski 3.
Ocena meczu - dostateczny minus

Najnowsze