Przedstawiciele Lechii nie ukrywają, Patryk Małecki raczej nad Bałtykiem nie zagra. Ale na wszelki wypadek zgłosili swoją ofertę "Białej Gwieździe". Małecki ma wśród kibiców Lechii swój fan-klub i czasami zakładał dla żartu koszulkę z napisem "Pruszcz Gdański" po kostium Wisły. Lechia w jego oczach ma tylko jedną wadę - płaci według standardów polskich. Oferty z Rosjii, podobno dwie, przynoszą pieniądze wielokrotnie większe.
Małecki na wylocie. Jak nie Rosja, to może Lechia?
Lechia Gdańsk zameldowała Wiśle, że chętnie zatrudni Patryka Małeckiego. Ale grzesznik pertraktuje z klubami rosyjskimi, które płacą o wiele lepiej.