Patryk Mikita, Legia

i

Autor: archiwum se.pl

Legia - Widzew 5:1. 19-latek rzucił łódzką drużynę na kolana

2013-07-22 7:00

Mecz Legii z Widzewem pokazał, dlaczego warszawianie są znów faworytem numer 1 w walce o mistrzostwo Polski, a łodzianie to główny kandydat do spadku. Gospodarze zagrali w rezerwowym składzie, ale i tak strzelali do gości jak do kaczek (5:1). Bohaterem był rewelacyjny 19-latek Patryk Mikita, który najpierw zaliczył dwie kapitalne asysty, a potem sam trafił do siatki.

W porównaniu do środowego pucharowego meczu z FC New Saints trener Jan Urban dokonał aż siedmiu zmian w pierwszym składzie. Ale Legia ma teraz tak szeroką i równą kadrę, że jej rezerwy pewnie biłyby się o podium Ekstraklasy. - Dam szansę zmiennikom, żeby zobaczyć, na kogo mogę liczyć - zapowiadał przed spotkaniem szkoleniowiec mistrzów Polski, a złakniona gry młodzież nie zawiodła.

Najlepiej wypadli właśnie ci najmłodsi. Michał Kucharczyk (22 l.), który w środowym meczu w Walii dał świetną zmianę (gol i asysta w wygranym 3:1 starciu z New Saints), strzelił dwie bramki. Poprzedni sezon miał słaby, ale teraz "Kucharz" pokazuje, że obawy, iż przestał się rozwijać i już nic z niego nie będzie, mogą się okazać przedwczesne. W starciu z Widzewem błyszczał też Michał Żyro (21 l.), odzyskujący formę po długiej rehabilitacji. W środku pola po raz kolejny dojrzałością, inteligencją i kreatywnością imponował Dominik Furman (21 l.), ale na miano gracza meczu niewątpliwie zasłużył Patryk Mikita.

19-letni warszawianin (wcześniej grał w Polonii i Agrykoli) w 3. minucie zaliczył piękną asystę przy golu Miro Radovicia (29 l.) i już wtedy stało się jasne, że łodzianie wystąpią w stolicy w roli chłopców do bicia. "Miki" ma jeszcze nad czym pracować, w starciu z Widzewem często za bardzo ponosiła go młodzieńcza fantazja. Ważne jednak, że pokazał, iż jest odważny, waleczny, a presja nie pęta mu nóg.

- Chciałem zobaczyć, jak poradzi sobie w meczu o stawkę i przy takiej publiczności. Poradził sobie - chwalił podopiecznego trener Urban. - Gol i dwie asysty... Jak na debiut całkiem nieźle, co? Przed nim jeszcze dużo pracy, ale widać, że ma smykałkę i na pewno będzie dostawał kolejne szanse. Ważne, żeby za szybko nie uwierzył, że już jest dobry, bo to go może zgubić. Dużo już było w Legii takich, którzy świetnie zaczynali, a potem gdzieś ginęli, bo brutalna rzeczywistość sprowadziła ich na ziemię. "Miki" ma potencjał, ale nie wiem, czy zrobi karierę. Teraz wszystko zależy od niego - dodał Urban.

Legia zaczęła ligowy sezon z przytupem, a Widzew potwierdził obawy, że finansowo-kadrowe problemy mogą w tym sezonie rozłożyć łódzką ekipę na łopatki. - Każdy widział, że między nami a Legią jest przepaść - stwierdził smutno bramkarz Maciej Mielcarz (33 l.).

Najnowsze