Darvydas Sernas z Widzewa Łódź żałuje, że nie pojechał do Anglii: Nie mściłem się na działaczach

2011-07-01 14:55

Zimą Blackpool oferował za niego 800 tysięcy euro. Podobne pieniądze chcieli zapłacić działacze Maccabi Tel Aviv i Lecha Poznań. Widzew wszystkie oferty odrzucił i może żałować, bo dziś najlepszy strzelec łodzian (10 goli w poprzednim sezonie) Darvydas Sernas (27 l.) nie ma żadnych propozycji.

"Super Express": - Wszystkie szczegóły twojego kontraktu z Hajdukiem Split, wicemistrzem Chorwacji, były już ustalone...

Darvydas Sernas: - Temat jest już nieaktualny. Ja się dogadałem, ale kluby nie zdołały się porozumieć.

- Zatem zostajesz w Widzewie jeszcze rok, do końca kontraktu?

- Na dziś tak, widocznie nikt mnie nie chce, ale nie robię z tego tragedii. Będę walczył dla Widzewa.

Patrz też: Wisła Kraków uczy się strzelać na zgrupowaniu w Holandii ZDJĘCIA

- Nie masz żalu do działaczy za to, że zimą nie puścili cię do Anglii?

- Marzyłem o tym, by zagrać w Premier League. Nie udało się, żałuję, ale wierzę, że jeszcze dostanę ofertę z najlepszej ligi świata.

- Wiosną grałeś słabiej, by się zemścić na działaczach Widzewa?

- Nie żartuj! W ten sposób największą krzywdę zrobiłbym sobie. Po prostu miałem gorszy okres. Ale to już za mną, czuję, że forma wraca.

Najnowsze