Paweł Korzeniowski celuje w trzy medale w Szczecinie

i

Autor: Michał Niwicz

Londyn 2012. Paweł Korzeniowski poleciał po świeżą krew do Arizony WYWIAD

2012-05-23 16:22

Paweł Korzeniowski (27 l.) przez miesiąc trenować będzie w Flagstaff w Arizonie, na wysokości 2100 metrów, aby zwiększać przed IO w Londynie poziom czerwonych krwinek i hemoglobiny.

W poprzednich igrzyskach olimpijskich "Korzeń" zajmował miejsca czwarte (2004) i szóste (2008).

"Super Express": - Do trzech razy sztuka? W Londynie będzie medal?

Paweł Korzeniowski: - Nie wierzę w zabobony. To dla mnie kolejne igrzyska, będę się starał wypaść jak najlepiej. Na razie nie jestem jeszcze w superformie, słabo popłynąłem w pływackich mistrzostwach Polski. Ale wtedy odpuściłem trening tylko na dwa dni i nie ogoliłem ciała. Po ciężkim treningu wysokogórskim możliwości będą nieporównywalnie większe.

- Co udało się poprawić od ubiegłego roku?

- Po pierwsze "chwyt wody" (wejście rękami w wodę). Lepsza też jest praca nogami po nawrocie. Dotąd wykonywałem po trzy lub cztery kopnięcia przed wynurzeniem. Teraz standardem jest pięć, a przy pełnej świeżości powinno się udać nawet siedem. Zrzuciłem też nieco tkanki tłuszczowej. Mogę zrzucić więcej.

- Jak znosi pan zmniejszone zainteresowanie mediów pana osobą?

- Jest mi z tym dobrze, mam święty spokój. Więcej patrzy się na Konrada Czerniaka czy Otylię Jędrzejczak. Ja nie będę wielkim faworytem igrzysk, presja psychiczna spadła. Ale wiem, że jest dobrze, a będzie... jeszcze lepiej.

Najnowsze