Rafał Majka - Tak zaczynała się jego bajka

2014-08-09 20:39

Przygoda Rafała Majki (25 l., Tinkoff-Saxo) z tegorocznym Tour de France i Tour de Pologne jest jak piękny sen o Kopciuszku, który przebojem wjechał na kolarskie światowe salony. - Gdyby nie trener Zbigniew Klenk, nie byłoby Majki w peletonie. To pan Zbyszek mnie odkrył. W szkole podstawowej zrobił nam testy na wytrzymałość i wydolność. Okazało się, że mam najlepsze wyniki. Posadził mnie na rower i tak to się wszystko zaczęło - opowiada bohater polskiego kolarstwa.

Rodzice Rafała mają duże gospodarstwo rolne. Wydawało się, że przyszły mistrz szos pójdzie w ślady taty i zajmie się rolnictwem. Jednak los chciał inaczej. Teraz zawodnik Tinkoff-Saxo ściga się po świecie, a tato pilnuje budowy domu, do którego kolarz i jego wybranka serca Magda Kowal (23 l.) wprowadzą się po ślubie w październiku.

Zobacz: "Nie tylko Jaskuła i Majka wygrali spośród Polaków etap Tour de France, ja też!"

- Od małego ciągnęło go do roweru. Jak się ścigaliśmy, to zawsze był najlepszy. Grzeczny, poukładany chłopak. W szkole wołaliśmy na niego "zgredzio", bo był taki poważny, stonowany. Nic się nie zmienił, kiedy przyjeżdża do domu, to ten sam chłopak, który stąd wyjechał podbić świat. Pamiętam, jak kiedyś mój bratanek wystawał pod jego domem, by dostać autograf. Rafał wtedy jakoś tak w nocy wrócił do kraju i był bardzo zmęczony. Ale jak ojciec mu powiedział, że czeka na niego kibic, to od razu wyszedł i się z nim spotkał - opowiada Krzysztof, kolega Rafała z podstawówki.

- Rafał jest bardzo pracowity. Deszcz, śnieg, plucha, to nie ma dla niego znaczenia. Jak jest trening, to trzeba jechać - mówi "Super Expressowi" pierwszy trener Majki Zbigniew Klenk, który zdradził, że idolem gwiazdy "Wielkiej Pętli" i Tour de Pologne jeszcze za czasów, gdy ten reprezentował barwy Krakusa Swoszowice, był... syn dyrektorki miejscowej podstawówki, też kolarz - Konrad Łapa.

Dziś Rafał to światowiec. W rodzinnych Zegartowicach bywa tylko gościem. Na stałe mieszka we Florencji, biegle mówi po włosku i angielsku. - Ale i tak Rafał nie wyobraża sobie życia poza Polską. Gdzie nam będzie lepiej, jak nie u nas w górach - śmieje się narzeczona Magda.

ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail

Najnowsze