Niemiecki spiker w tarapatach? Ambasada RP żąda wyjaśnień!

2014-08-21 0:35

Spiker, który zażartował z Polaków na pływackich mistrzostwach Europy, pewnie nie sądził, że wątpliwej jakości dowcip odbije się na nim tak mocno. Sprawą zajęła się już Ambasada RP w Berlinie, która wydała oświadczenie. Na przeprosinach raczej się nie skończy.

"W związku z doniesieniami medialnymi o użyciu przez moderatora odbywających się w Berlinie Mistrzostw Europy w pływaniu niestosownego komentarza pod adresem polskiej ekipy pływackiej, Ambasada RP w Berlinie skierowała do organizatora Mistrzostw zażalenie, domagając się wyjaśnienia okoliczności incydentu, zajęcia stanowiska w tej sprawie oraz ewentualnego wyciągnięcia konsekwencji wobec komentatora" - napisała w oświadczeniu Ambasada RP w stolicy Niemiec.

Niemiecki spiker obraził polskich pływaków! "To było wyjątkowo niesmaczne"

Przypomnijmy, spiker zawodów podczas przedstawiania naszej reprezentacji powiedział do kibiców, że "z Polski przyjechała drużyna, która wróci stąd naszymi samochodami". Z początku Andrzej Kowalski prezes PZP nie mógł w to uwierzyć. Okazało się jednak, że się nie przesłyszał.

Winny przeprosił już przedstawicieli naszej kadry. Jednak, skoro w całą sprawę wtrąciła się ambasada, to na słowach raczej się nie skończy i za głupi żart najprawdopodobniej odpowie też portfel spikera.

ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail

Najnowsze