Artur Boruc chce się spotkać z trenerem Smudą. Czy Boruc wróci do kadry? SONDA

Boruc z kadry wyleciał w atmosferze skandalu, za który trener Smuda uznał nieobyczajne zachowanie jego i Michała Żewłakowa na pokładzie samolotu przewożącego kadrę z USA do Polski. W opinii trenera, piłkarze podobno przesadzili ze spożyciem wina.

Sprawa bardzo rozzłościła Boruca, który w wywiadzie dla "nSport" sugerował niski poziom trenera, nazywał go "Dyzmą" i dawał do zrozumienia, że za Smudy, kadra to dla niego zamknięty temat. Tego samego zdania był trener i zaczął to podkreślać niemal na każdym kroku.

Miesiące mijały, a Boruc coraz lepiej bronił w Fiorentinie i na dobre zadomowił się we Włoszech. I znów wśród kibiców, coraz więcej głosów o Borucu, a jak chcą tego kibice, to i dziennikarze zaczynają przyciskać Smudę.

No i rozpoczął się kabaret! Smuda trzyma się swojego zdania, natomiast już jego asystent odpowiadający za bramkarzy - Jacek Kazimierski sugeruje, że gdyby Boruc zadzwonił to "Franek może nie pieprznąłby słuchawką..."

Przeczytaj koniecznie: Sporting - Legia. Janusz Gol: Jedziemy powtórzyć Moskwę! WYWIAD

Do gry włącza się prezes PZPN - Grzegorz Lato, który w swoim stylu sugeruje Borucowi to samo. Smuda oficjalnie nadal pozostanie nieugięty, ale nie raz już pokazał, że potrafi zmienić zdanie.

Ostatnie słowo należy do krnąbrnego Boruca, który puszcza oko do trenera. - Moglibyśmy porozmawiać o tym, co się wydarzyło, co się dzieje. Być może to byłoby jakimś lekarstwem na całe zło, które dzieje się w całej tej historii - powiedział Boruc w TVP Sport.

Tematu może by nawet nie było, gdyby obecny golkiper kadry Wojciech Szczęsny bronił tak fantastycznie, jak jeszcze kilka miesięcy temu, ale Szczęsnemu ostatnio idzie nieco gorzej i już tak nie zachwyca. Także znając realia polskiej piłki, niczego w sprawie Boruca nie można wykluczyć.