Polska - Litwa: OCENIAMY naszych reprezentantów po niedoszłej kompromitacji

2014-06-07 0:09

Adam Nawałka pnie się w górę. Najpierw zanotował niemal historyczny remis z Niemcami, a teraz - w dramatycznych okolicznościach - rzucił na kolana rezerwy 106. drużyny rankingu FIFA. I głośno wspomina już o zdobyciu Gibraltaru. Zapraszamy do zapoznania się z OCENAMI po meczu z Litwą. Noty wystawiliśmy w skali 1-5, gdzie jeden to kompromitacja, a pięć to występ bliski ideału.

Artur Boruc - 2

Strój na eliminacje już ma. Czysty i nieprzepocony. Rywale nie zmusili bramkarza Southampton do wzmożonego wysiłku. W pierwszej połowie w polu karnym Polaków zagościli właściwie raz. I akurat wtedy Boruc ochoty do interwencji nie miał, przez co musiał wyjmować piłkę z siatki. Choć, będąc sprawiedliwym, nawet gdyby chciał, pewnie nie dałby rady wybronić strzały Spalvisa.

Polecamy: Polska - Litwa w obiektywie

Łukasz Piszczek - 2

Przyzwoity w ofensywie, dramatyczny w defensywie. To wręcz niewiarygodne, że ten sam człowiek, który miał problem z upilnowaniem Mikoliunasa, dawał radę zatrzymać Cristiano Ronaldo. Podejrzewamy jakiś spisek: Dortmund oddał nam chyba nie tego człowieka, którego chcieliśmy.

Kamil Glik - 3

Nie zagrał źle. Krył za siebie i za Wilusza, a mimo to Litwini rzadko dochodzili do sytuacji strzeleckich. Zawiódł tylko raz. Miał zaopiekować się Spalvisem, a postanowił chyba podziwiać przepiękne gdańskie popołudnie.

Maciej Wilusz - 1

W Lechu Poznań muszą być chyba przerażeni. Chcieli reprezentanta Polski, a wzięli piłkarskiego sabotażystę. Z Litwą długo się krył: w pierwszej połowie sprawiał nawet wrażenie kompetentnego. Dopiero po przerwie pokazał prawdziwe oblicze. Kilkukrotnie ośmieszony przez rywali. Im szybciej zniknie z radaru selekcjonera, tym lepiej. I dla niego, i dla nas.

Grzegorz Wojtkowiak - 1

Byłby bodaj najlepszy jego występ w reprezentacji Polski. Zabrakło dzięsieciu minut. Do tego momentu bardziej przyglądał się, niż grał. Niestety: w końcu przyszedł czas próby. I egzamin oblał. Zaliczył kilka kompromitujących zagrań. Nie pamiętamy równie ograniczonego defensora w reprezentacji Polski. Z Litwą nie pokazał żadnych atutów.

Kamil Grosicki - 4

Kogoś wyróżnić musimy. A "Grosik" zrobił wiele, żeby to był akurat on. Szybki, przebojowy, na dodatek nie tracący impetu po kilku nieudanych zagraniach. Zaliczył jedną asystę, choć - będąc szczerym - powinno być ich nawet więcej. Zaskakująco udanie współpracował na prawym skrzydle z Piszczkiem.

Grzegorz Krychowiak - 3

Taran. Bezkonkurencyjny w odbiorze. Problem w tym, że kompletnie nie potrafi rozgrywać, więc z Litwą długimi momentami był właściwie bezużyteczny.

Mateusz Klich - 2

Miał dowodzić zespołem, a ostatecznie problem miał nawet ze sobą. Trudno nawet jednoznacznie określić jakie zadania boiskowe wypełniał. Cokolwiek życzył sobie selekcjoner, skończyło się na truchtaniu w miejscu i bezmyślnym podawaniu do najbliższego.

Maciej Rybus - 1

Chory na to samo co Sławomir Peszko. Szybciej biega niż myśli. Gdy wyjeżdżał za granicę, uznawano go za jednego z lepiej wyszkolonych polskich piłkarzy. Nie wiemy jak trenuje się w Rosji, ale po dwóch latach za wschodnią granicą największym wrogiem skrzydłowego Tereka stała się piłka. Co kopnie, to nie tam gdzie powinien.

Arkadiusz Milik - 2

Za gola. Za grę zasłużył bowiem na pałę z wykrzyknikiem. W pierwszej połowie wyglądał jakby biegał w trampkach, na dodatek po kilku głębszych. Co przyspieszał, to lądował z grymasem niezadowolenia na murawie. Po przerwie było trochę lepiej, choć wciąż daleko od ideału.

Kadra Adama Nawałki o krok od kompromitacji z Litwą. Zobacz zapis relacji na żywo

Robert Lewandowski - 3

Momentami było nam żal nowego kapitana reprezentacji. Trudno bowiem znaleźć drugi zespół na świecie, w którym największa gwiazda musi walczyć jednocześnie z trójką czy czwórką rywali. Ocena byłaby wyższa, gdyby nie kilka zmarnowanych sytuacji. Przynajmniej jeszcze jedna bramka w wykonaniu napastnika Bayernu powinna paść.

Wojciech Szczęsny - 2

W drugiej połowie miał jeszcze mniej roboty niż Boruc. Pojawił się na murawie chyba tylko po to, żeby sobie postać i popatrzeć. I tak było do 90 minuty. Wtedy bramkarzowi Arsenalu na chwilę odcięło prąd, a jego niebezpieczną wycieczkę do narożnika boiska uratował tylko - niesłusznie zresztą - arbiter.

Paweł Olkowski - 1

Po meczu z Niemcami uznaliśmy go za piłkarskiego komedianta. Z Litwą dostał szansę poprawy. I znowu się skompromitował. Najpierw udając skrzydłowego, a potem nowocześnie grającego obrońcę. Mamy dla selekcjonera dobrą radę. Proponujemy nie przyznawać nowemu defensorowi FC Koln szansy warunkowego zaliczenia przedmiotu o nazwie: reprezentacja Polski. Za wysokie progi.

Krzysztof Mączyński - 1

27-latek z Chin jako zbawiciel reprezentacji Polski. Przyleciał z dalekiej Azji chyba tylko dlatego, że stęsknił się za nim selekcjoner. Innych przesłanek nie dostrzegamy.

Karol Linetty - 2

Staje się powoli etatowym reprezentantem Polski. Szkoda tylko, że wraz z rozwojem kariery zaczyna tracić atuty, dzięki którym wypłynął na szerokie wody. Nabrał masy, stracił fantazję.

Waldemar Sobota - 2

Wszedł i zagrał. Bez historii. Mamy jednak dla niego usprawiedliwienie. Do współpracy dostał Wojtkowiaka.

Michał Żyro - grał za krótko

ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail

Najnowsze