Liverpool

i

Autor: East News Liverpool

Premier League: Liverpool wydarł remis w meczu z Arsenalem!

2014-12-21 22:53

Mecz Liverpool - Arsenal, który miał być hitem 17. kolejki angielskiej Premier League, absolutnie nie zawiódł. Szalone starcie na Anfield Road zakończyło się remisem 2:2, ale blisko 100 minut gry było pełne nieoczekiwanych zwrotów akcji. Końcowy akt tego widowiska należał jednak do Martina Skrtela, który w 97. minucie pokonał znakomitego w tym spotkaniu Wojciecha Szczęsnego i zapewnił Liverpoolowi remis!

Historia spotkań Liverpoolu z Arsenalem sięga aż 1893 roku. Od tamtej pory obie drużyny mierzyły się 216 razy. Lepszym bilansem dysponują piłkarze "The Reds", którzy wygrali 83 mecze. 77 zwycięstw zanotowali "Kanonierzy", a 56 razy padł remis. Choć w ostatnich 14 starciach Arsenal przegrał zaledwie dwukrotnie, to nie wspomina najlepiej ostatniej wizyty na Anfield Road. W lutym tego roku walczący o mistrzostwo Liverpool rozmontował rywali i wbił im aż 5 goli tracąc przy tym tylko jednego. Tym razem goście nie dali się tak łatwo i przez długi czas byli bliscy zwycięstwa.

Mario Balotelli został zawieszony za rasistowski wpis! [WIDEO]

Mecz na dobre rozpoczął się dość późno, bo pod koniec pierwszej polowy. Wtedy w ciągu zaledwie kilku minut padły dwa gole. Najpierw dla Liverpoolu trafił Phillipe Coutinho, chwilę później wyrównał Mathieu Debuchy. Gdy w drugiej części gry gola dla Arsenalu strzelił Olivier Giroud, a w doliczonym czasie czerwoną kartkę ujrzał Fabio Borini, wydawało się, że "Kanonierom" nic nie wydrze tego zwycięstwa.

Na tamtą chwilę bohaterem spotkania był Wojciech Szczęsny, który kapitalnie bronił strzały Lazara Markovicia, Stevena Gerrarda czy Boriniego. Ale w 97. minucie przy jednym z rzutów rożnych w górę wyszedł Martin Skrtel i wpakował piłkę do siatki po strzale głową. I gdyby nie on, to Liverpool nie tyle nawet by nie zremisował, ale nie miałby też 9 minut doliczonego czasu gry na gonienie wyniku. Wszystko przez uraz głowy, jakiego nabawił się Słowak w trakcie drugiej połowy. Lekarze na tyle długo go opatrywali, że sędzia postanowił przedłużyć mecz właśnie o 9 minut, co okazało się zbawcze dla gospodarzy.

Remis w tym meczu niewiele dał jednym i drugim, ale bardziej cieszą się z niego kibice Liverpoolu. "The Reds" pokazali, że potrafią walczyć do końca i wydaje się, że fani nadal w nich mocno wierzą.

Liverpool - Arsenal 2:2 (1:1)

Gole: Coutinho 45, Skrtel 97 - Debuchy 47, Giroud 65

Liverpool: Brad Jones - Kolo Toure (81. Rickie Lambert), Martin Skrtel, Mamadou Sakho - Jordan Henderson, Lucas Leiva, Steven Gerrard, Lazar Marković (74. Fabio Borini) - Phillipe Coutinho, Raheem Sterling, Adam Lallana

Arsenal: Wojciech Szczęsny - Mathieu Debuchy, Per Mertesacker, Callum Chambers, Kieran Gibbs - Mathieu Flamini, Alex Oxlade-Chamberlain (90. Joel Campbell), Santi Cazorla - Alexis Sanchez (94. Nacho Monreal), Olivier Giroud (82. Francis Coquelin), Danny Welbeck

Żółte kartki: Flamini, Debuchy, Cazorla

Czerwona kartka: Borini (dwie żółte)

KLIKNIJ: Polub Gwizdek24.pl na Facebooku i bądź na bieżąco!

ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail

Najnowsze