Roger Guerreiro

i

Autor: CYFRA SPORT Roger Guerreiro

Roger rozdaje pieniądze. "Nie chciałem, żeby to wyszło na jaw" WYWIAD

2012-12-07 8:18

Roger Guerreiro (30 l.), reprezentujący barwy AEK Ateny, przypomniał o sobie w spektakularny sposób. Przed ostatnim ligowym meczem (były) reprezentant Polski postanowił zmotywować młodszych kolegów z drużyny i obiecał im tysiąc euro z własnych pieniędzy za wygraną. W trawionej kryzysem Grecji ten gest odbił się szerokim echem.

"Super Express": - Wieści o twoim niecodziennym zachowaniu dotarły już do Polski, Weszło.com poinformowało, że zabawiłeś się w Świętego Mikołaja i rozdawałeś pieniądze…

Roger Guerreiro: - Nie chciałem, żeby sprawa ujrzała światło dzienne, bo nie robiłem tego dla rozgłosu. W Grecji jednak przed dziennikarzami nic nie da się ukryć, więc informacja szybko wydostała się na zewnątrz (śmiech). Przed meczem z Gianniną postanowiłem umotywować dodatkowo naszych młodszych graczy i w trakcie rozgrzewki obiecałem im pieniądze z własnej kieszeni, jeśli zdobędziemy trzy punkty. Udało się, bo wygraliśmy 2:1.

- Ale skąd ci to przyszło do głowy? Dlaczego masz dokładać ze swoich?

- Wiadomo, w jak ciężkiej sytuacji jest Grecja. To się przekłada na kluby, które też cierpią z powodu kryzysu. To spowodowało wielkie załamanie w AEK Ateny. Mój klub, który przez lata był trzecią siłą greckiej piłki, teraz walczy o utrzymanie. Zakazy transferów, wykluczenie z europejskich pucharów… Przez to wymieniono prawie całą kadrę. Teraz gramy praktycznie samą młodzieżą. Ci chłopcy od niedawna grają w piłkę, więc nie zdołali jeszcze nic odłożyć. A skoro nie dostają od klubu pieniędzy, to chciałem im coś dorzucić, żeby chociaż na benzynę mieli.

- Jest aż tak źle?

- Dobrze nie jest. Zresztą opóźnienia w stosunku do mnie też sięgają całego roku. Dlatego z tym rozdawaniem pieniędzy aż tak bardzo szaleć nie mogę. Ale przed meczem z Gianniną to był taki impuls. Po raz pierwszy byłem od pierwszego gwizdka kapitanem AEK i właśnie coś takiego przyszło mi do głowy.

- Wiele razy wydawało się, że opuścisz AEK. Skoro taka tam bieda, to jest sens grać dalej w Atenach?

- Mój kontrakt kończy się w czerwcu i najpóźniej wtedy odejdę, choć niewykluczony jest też transfer zimą. Ostatnio dobrze gram, więc odżyła też we mnie nadzieja na powrót do reprezentacji Polski. Za Smudy straciłem wiarę, ale gdyby nowy trener chciał mnie obejrzeć w akcji, to serdecznie zapraszam. Właśnie ze względu na kadrę wolałbym jeszcze nie wracać do ligi brazylijskiej, ale znaleźć coś w Europie.

- Nieraz deklarowałeś chęć powrotu do Legii.

- I nic się nie zmieniło. Legia zawsze będzie miała u mnie pierwszeństwo, jeśli chodzi o Polskę. Choć gdyby z Warszawy nie było sygnału, a inny polski klub złoży ofertę, to też bym ją rozważył.

Najnowsze