Radosław Majewski

i

Autor: Tomasz Radzik

Radosław Majewski: Złapałem formę, bo WIĘCEJ JEM - WYWIAD

2013-02-27 15:04

Początek sezonu miałem pechowy, bo w krótkim czasie doznałem dwóch kontuzji. Teraz wróciłem do gry, widać efekty ciężkiej pracy na boisku - mówi "Super Expressowi" pomocnik Nottingham Forest Radosław Majewski (27 l.) w wywiadzie przeprowadzonym za pośrednictwem internetowego komunikatora Skype.

"Super Express": - Strzeliłeś ostatnio cztery gole w dwóch meczach. Może czas na przekwalifikowanie się z pomocnika na napastnika?

Radosław Majewski: - Aż tak to nie, ale rzeczywiście gram bliżej bramki. Częściej znajduję się w sytuacjach podbramkowych. Forma przyszła również dlatego, że ostatnio zmieniłem dietę.

- Ograniczyłeś jedzenie?

- Co ciekawe, jem w sumie nawet więcej niż dotychczas. Tyle że odżywiam się zdrowo: dużo kurczaka, białko. Jem mniejsze, ale częstsze posiłki, a poza tym zapomniałem o słodyczach. Dieta mi pasuje i się jej trzymam.

- Sam sobie gotujesz?

- Tak. Trochę to czasu zajmuje, bo dziennie trzeba sobie ugotować cztery potrawy. Z tym większą radością przyjąłem zakład, który zaproponował mi ostatnio kolega.

- O co się założyliście?

- Jeśli strzelę sześć goli w 12 meczach, to kolega przez pięć dni będzie mi gotował i sprzątał w domu. A jeśli mi się to nie uda, to będę musiał zabrać go na jakiś topowy mecz w Anglii, z udziałem na przykład Manchesteru City czy Chelsea. Mam o co grać, bo przyda mi się sprzątaczka (śmiech).

- Co sprawiło, że po słabym początku sezonu teraz walczycie o awans do Premier League?

- Brakowało nam kopa ze strony trenera, którego dostaliśmy w końcu od Billiego Daviesa. Zapytał, czy wszyscy jesteśmy na tym samym pokładzie. Odpowiednio nas zmotywował i gramy o play-offy.

- Kiedy Davies po raz pierwszy był trenerem Nottingham, mówiłeś mi, że ciężko było ci zrozumieć jego angielski. Teraz jest już lepiej?

- Jestem już w Anglii czwarty rok i cały czas mam styczność z angielskim. Nie mam już indywidualnych lekcji, raczej uczę się, rozmawiając z kolegami. Nie wstydzę się mówić, jak to bywało na początku, kiedy po angielsku potrafiłem powiedzieć tylko "yes", "no" i "ketchup", a i gramatycznie był dramat. Teraz udzielam nawet wywiadów po angielsku.

- Przyzwyczaiłeś się do lewostronnego ruchu drogowego w Anglii?

- Miałem w Anglii tylko jeden wypadek, co zabawne, polskim samochodem. Większy problem niż z lewostronnym ruchem mam z prędkością. Nazbierałem trochę mandatów i obawiałem się nawet, że zabiorą mi prawo jazdy. Poszedłem jednak na specjalny kurs, na którym nauczyłem się kilku potrzebnych rzeczy i zmniejszyłem punktowy dorobek.

- Jak wygląda współpraca z właścicielami klubu, kuwejcką rodziną El-Hasawi? Wchodzą do szatni w stylu Józefa Wojciechowskiego?

- Styl Wojciechowskiego jest niepodrabialny (śmiech). To bardzo przyjaźni ludzie, często spotykamy się z nimi na uroczystych kolacjach, w trakcie których pytają, czego nam potrzeba. Są żądni sukcesu, awansu do Premier League.

- Na meczu z Charltonem, w którym strzeliłeś gola, był selekcjoner reprezentacji Waldemar Fornalik. Liczysz na powołanie na mecze z Ukrainą i San Marino?

- Myślę, że tym występem dałem trenerowi sygnał, że mogę się przydać reprezentacji. Rozmawialiśmy po meczu, ale nie padły żadne konkrety. Powiedział, że będę w kręgu jego zainteresowań.

Radosław Majewski

Ur. 15 grudnia 1985 roku w Pruszkowie

wzrost/waga: 170 cm/68 kg

pseudonimy: Maja, Raddy

kluby: Znicz Pruszków (2004/2007), Dyskobolia Grodzisk Wielkopolski (2007/2008), Polonia Warszawa (2008/2009), Nottingham Forest (od 2009)

Reprezentacja Polski: 8 meczów/0 goli

Najnowsze