Zapoluję na rekord prezesa Bońka

i

Autor: Imago Kamil Glik

Kamil Glik: Postaram się pobić rekord Bońka [WYWIAD]

2015-03-04 21:55

Z sześcioma bramkami na koncie Kamil Glik (27 l.) jest najskuteczniejszym obrońcą w Europie. Kapitan Torino jest w wybornej formie. - Satysfakcję sprawia mi to, że moje bramki zawsze coś dają. To nie są trafienia na otarcie łez, tylko gole zapewniające ważne punkty - powiedział w rozmowie z nami.

„Super Express”: - Za chwilę możesz stać się najbardziej bramkostrzelnym Polakiem w Serie A w jednym sezonie. Jeszcze dwa gole i wyprzedzisz prezesa Zbigniewa Bońka (7 goli dla Romy w sezonie 1985/86).

Kamil Glik: - Widziałem, że to gorący temat na Twitterze (śmiech). Hmm, miałem okazje, by już wcześniej wyprzedzić prezesa, m.in. z Cagliari czy Sampdorią. Gdybym wykonywał karne, ta liczba byłaby już dwucyfrowa. Ale spokojnie, kilka meczów jeszcze zostało. Zapoluję na rekord pana prezesa.

- Tyle że rywale już wiedzą, że na Glika trzeba uważać...

- Zdaję sobie jednak sprawę, że będzie mi trudniej. Przeciwnicy już wiedzą, że mogę być groźny w polu karnym. Te moje gole są podobne do siebie. Strzelam więcej głową, bo mam coraz lepsze wyczucie tempa, jestem bardziej zdecydowany w polu karnym. Ale bardziej jestem dumny z wyniku zespołu – nie przegraliśmy od 12 meczów! Drużyna gra świetnie i w Serie A, i w Lidze Europy. Mamy trzecią najlepszą defensywę we Włoszech.

- Czyli znów to ty masz plusa...

- W końcu obrońca jest po to, żeby bronić. A jeśli przy okazji coś uda się strzelić, radość jest podwójna.

Kamil Glik rewelacją Serie A! To prawdziwy lider Torino

- To najlepszy sezon w twojej karierze?

- Chyba tak, a będzie – mam nadzieję – jeszcze lepiej. Z roku na rok się rozwijam, a jestem teraz w kwiecie piłkarskiego wieku. Mając 27-29 lat obrońca ma najlepsze „osiągi”. Jest już doświadczony, ale przed sobą jeszcze kilka lat gry.  Dla mojego klubu to też najlepszy sezon od lat.

- Jakie elementy gry poprawiłeś w ostatnim czasie najbardziej?

- Serie A jest na tyle wymagającą ligą, że samo przeszkadzanie tu nie wystarczy. Musisz umieć konstruować grę. I to właśnie poprawiłem. Rozwinąłem się jeśli chodzi o samą grę w piłkę, ustawianie się, poruszanie się po boisku.

- Bycie kapitanem Torino to bardzo odpowiedzialna funkcja?

- To coś zupełnie innego, niż w Polsce. O wiele ważniejszego, niż tylko noszenie kawałka materiału na ramieniu. Poza tym kibice wymagają bardzo dużo, nie jest łatwo. Ale też widzę, że mi tu zaufali. W końcu jestem pierwszym obcokrajowcem w historii, który dostąpił tego zaszczytu.

- Przed tobą dwie możliwości. Albo zostaniesz i będziesz legendą Torino, albo spróbujesz sił w lepszym klubie.

- Jeszcze nie wiem co zrobię. Ostatnio powiedziałem menedżerowi, że na razie nigdzie się nie ruszam. Mam kontrakt w Torino na dwa sezony. Ale w letniej przerwie pomyślimy, co dalej.

Zbigniew Boniek: Kamil Glik nie strzeli więcej ode mnie [WYWIAD]

- Za niecały miesiąc arcyważny mecz kadry z Irlandią. Tymczasem skład przetrzebiły kontuzje.

- Brak ważnych zawodników, takich jak Łukasz Piszczek, to rzeczywiście problem. Takie sytuacje się jednak zdarzają. Musimy być gotowi mentalnie, bo to będzie typowy mecz walki. Jeśli wygramy, będziemy jedną nogą w mistrzostwach Europy...

- Ty w walce z Irlandczykami będziesz czuł się dobrze?

- Teraz walczyć trzeba wszędzie. Oglądałem mecz Irlandii ze Szkocją. Irlandczycy grają bardzo ostro. Spotkanie prowadził łagodny serbski sędzia, ale gdyby to był Hiszpan czy Włoch, posypałyby się czerwone kartki. Wydawało się, że zaraz kości zaczną pękać. W naszym meczu może być tak samo.

KLIKNIJ: Polub Gwizdek24.pl na Facebooku i bądź na bieżąco!

ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze