Grzegorz Krychowiak

i

Autor: archiwum se.pl Grzegorz Krychowiak

Grzegorz Krychowiak: Gerrard już mnie zna, czas na Zlatana

2012-10-20 4:00

Na brak wyzwań nie może narzekać. Reprezentant Polski Grzegorz Krychowiak (22 l.) skutecznie zatrzymał Anglię i jej lidera Stevena Gerrarda (32 l.), a już w sobotę jego klub Stade de Reims szykuje się na starcie z francuską drużyną marzeń - Paris Saint-Germain. Teraz Polak będzie musiał powstrzymać słynnego Zlatana Ibrahimovicia (31 l.), największą gwiazdę i najlepszego strzelca ligi francuskiej.

Krychowiak jest największym wygranym meczu z Anglią. Potwierdził, że wysokie noty, które zbiera w Ligue 1, nie były dziełem przypadku. Do Francji wracał wspólnie z Ludovikiem Obraniakiem, po którego właściciel Bordeaux wysłał prywatny samolot.

- Na lotnisku w Warszawie mile zaskoczył nas Steven Gerrard - opowiada kadrowicz. - Anglik rozpoznał nas. Podszedł, podał rękę i powiedział: "Powodzenia". Zachował się z klasą, jak na kapitana przystało. Zrobił to jako jedyny z całej angielskiej drużyny - zdradza pomocnik, który nazywany jest polskim Gerrardem i nie ukrywa, że angielski pomocnik Liverpoolu był zawsze jego idolem i wzorem do naśladowania.

Sukces dla Anglików

Młody pomocnik po starciu w wyspiarzami zebrał świetne recenzje, ale nie może odżałować, że reprezentacja Polski nie zdołała wygrać.

- Dla Anglików remis to sukces, nawet sam Wayne Rooney docenił naszą drużynę - zauważa. - Sytuacji mieli mało, a w drugiej połowie to my zdecydowanie byliśmy górą. Po wyrównującym golu powinniśmy od razu na nich ruszyć, zadać drugi cios, a wtedy to już by nic nie mieli do powiedzenia - przekonuje odkrycie w kadrze Waldemara Fornalika.

Krychowiak jest pod wrażeniem atmosfery na Stadionie Narodowym.

- Gdy we wtorek wyszliśmy na rozgrzewkę, zobaczyłem stadion pełen kibiców i flagi z nazwami różnych miast - opisuje. - Uświadomiłem sobie, że ci ludzie przejechali pół Polski, brali urlopy, zwolnienia, aby być na meczu. Żałuję, że gdy przełożono spotkanie, nie wyszliśmy im podziękować. Jednak myślę, że meczem z Anglią pozwoliliśmy Polakom zapomnieć nieco o niepowodzeniu na EURO. Dla mnie to było pierwsze zgrupowanie, gdzie nie czułem się jak osoba od łatania dziur lub ktoś, od kogo nie oczekuje się za wiele. Wreszcie mam na coś wpływ - zaznacza Krychowiak.

Teraz mecz z PSG

W sobotę przed polskim pomocnikiem kolejny egzamin. Tym razem w lidze francuskiej jego Stade de Reims (5. miejsce) zmierzy się na wyjeździe z bogatym PSG (2. pozycja). Czy Polak zatrzyma asa paryżan Zlatana Ibrahimovicia?

- Przed sezonem w PSG zainwestowano miliony euro po to, aby klub zdobył mistrzostwo - zwraca uwagę. - Jest niesamowity "Ibra", który w tym sezonie imponuje skutecznością. Jednak PSG to nie tylko Szwed, więc trzeba być czujnym. Jesteśmy beniaminkiem i rywale nas lekceważą. Wszyscy mówią, że jedziemy do Paryża po to, żeby przegrać. To dobra wiadomość, że tak mało ludzi w nas wierzy. Chcemy wszystkich zadziwić - kończy nowa gwiazda reprezentacji Polski.

Zlatan Ibrahimović

31 lat. Napastnik reprezentacji Szwecji to największa gwiazda ligi francuskiej. Do Paris Saint-Germain trafił przed początkiem obecnego sezonu. Francuski klub zapłacił za niego AC Milan 25 milionów euro. "Ibra" wynegocjował sobie w paryskim klubie lukratywny trzyletni kontrakt. Rocznie zarabia z bonusami 14 milionów euro i tym samym jest najlepiej opłacanym piłkarzem w Ligue 1. W PSG pokazał się znakomicie: w siedmiu meczach zdobył dziewięć goli i prowadzi w klasyfikacji snajperów. Poprzedni sezon zakończył jako król strzelców włoskiej Serie A. Zdobył 28 goli.

Najnowsze