Damien Perquis

i

Autor: Eastnews Damien Perquis

Damien Perquis: Tak cierpiałem, że chciałem skończyć karierę [WYWIAD]

2014-03-13 5:45

Dziś w Sewilli wydarzenie, jakiego w historii tego miasta jeszcze nie było. Po raz pierwszy w europejskich pucharach zagrają dwie lokalne drużyny, bo w 1/8 Ligi Europejskiej UEFA Betis wpadł na Sevillę. W barwach tego pierwszego zespołu zagra Damien Perquis (30 l.), który zdradził nam, że jeszcze niedawno myślał o przedwczesnym zakończeniu kariery!

"Super Express": - Jaka jest atmosfera w Sewilli? Czuć, że nadchodzi niezwykły mecz?

Damien Perquis: - Tak, już od dłuższego czasu. Jest tu gorąco, bo w dzień 25-27 stopni, ale wiadomo, że kibice rozgrzewają się nie tylko słońcem, a głównie emocjami związanymi z euroderbi. Faworytem jest Sevilla, w tabeli są dużo wyżej od nas, ale chcemy sprawić miłą niespodziankę naszym kibicom i awansować.

- Przez ostatnie miesiące miałeś wyjątkowego pecha i mnóstwo kontuzji. Podniosłeś się fizycznie i mentalnie?

- Było na tyle ciężko, że zastanawiałem się nad zakończeniem kariery.

Robert Warzycha oficjalnie trenerem Górnika Zabrze

- Poważnie? Mając niespełna 30 lat?

- Poważnie. Szalę goryczy przechyliło to podwójne złamanie żuchwy pod koniec roku. Nie mogłem mówić, jeść, schudłem 7 kg. To był koszmar, który kompletnie mnie zdołował. Pomyślałem, że to chyba nie ma sensu. Piłka, która przez całe życie sprawiała mi mnóstwo frajdy, nagle zaczęła się kojarzyć z cierpieniem. Nie mogłem normalnie funkcjonować, nawet jeść posiłków z rodziną. Oni jedli normalnie, ja przez słomkę. Doszło do tego, że żona zamykała drzwi od kuchni, żebym się nie męczył, patrząc na jedzenie. Ta kontuzja mnie dobiła, chciałem skończyć grę i całkowicie poświęcić się rodzinie.

- Co cię ostatecznie skłoniło do zmiany planów?

- Rozmowy z żoną i rodzicami, bardzo mi pomogli, przekonali, że za wcześnie na koniec kariery. W trakcie rehabilitacji pracowałem też z psychologiem. Chodziło o to, abym nie bał się atakować piłki głową, bo taki lęk mógł się pojawić. Na szczęście teraz jest już w porządku.

- Betis jest ostatni w tabeli, ma 8 punktów straty do bezpiecznego miejsca. Pogodziliście się ze spadkiem?

- Absolutnie nie. To nie jest mission impossible. Ostatnio pokonaliśmy Getafe, w weekend chcemy ograć Elche. Do końca zostało 11 kolejek. Będziemy się bić do końca.

- Myślisz o powrocie do kadry? Obraniak właśnie wrócił…

- Różnica jest taka, że ja nigdy z kadry nie rezygnowałem. Zawsze byłem do dyspozycji, choć kontuzje uniemożliwiały powołania. Nic się nie zmieniło. Gdy tylko będę zdrowy, stawiam się na każde wezwanie.

Kontuzje Perquisa

Czerwiec 2012 - w meczu z Rosją rywal zrobił Perquisowi korkami dziurę w nodze, w którą potem wdała się groźna bakteria. Piłkarz ledwie uniknął amputacji kończyny

Listopad 2012 - w meczu z Urugwajem naciągnął mięsień uda, przerwa trwała kilka tygodni

Styczeń 2013 - Diego Costa z Atletico Madryt podbił mu oko, Perquis przeszedł serię badań okulistycznych

3 marca 2013 - pękło mu w dłoni lustro, które przenosił w domu. Skończyło się operacją ręki

31 marca 2013 - atak kolki nerkowej, po której Damien wylądował w szpitalu, kolejny zabieg

Kwiecień 2013 - doznaje kontuzji kostki, która eliminuje go z gry do końca sezonu

4 listopada 2013 - podwójne złamanie żuchwy po zderzeniu z piłkarzem Malagi, przerwa 2 miesiące

18 stycznia 2014 - ponowny atak kolki nerkowej, kolejny zabieg

Nie przegap!

FC Sevilla - Betis Sewilla, Canal+ Family, godz. 21.00

Najnowsze