Milik i Ibrahimović trafili do Ajaksu, mając dokładnie tyle samo lat - po 20. Za Szweda Holendrzy zapłacili w 2001 roku 8,7 mln euro, natomiast Polak, po definitywnym wykupieniu, będzie ich kosztował około 3 milionów.
Robert Lewandowski wysoko oceniony przez Niemców
Ibrahimović miał trudny początek w Amsterdamie. W całym pierwszym sezonie zagrał 24 ligowe mecze i zdobył sześć goli. Milik już w tym momencie ma sześć trafień, a potrzebował na to zaledwie siedmiu spotkań! Reprezentant Polski jest w czołówce klasyfikacji ligowych strzelców, z jedną z najlepszych średnich goli na mecz w całej lidze. Milik szaleje też w Pucharze Holandii, jest pierwszym piłkarzem Ajaxu od 2009 roku, który w jednym spotkaniu zdobył sześć goli. Wcześniej tej sztuki dokonał Luis Suarez.
Jedyna statystyczna przewaga "Ibry" nad Milikiem w pierwszym sezonie w Ajaksie to europejskie puchary, w których Szwed zdobył dwa gole, a Polak jeszcze ani jednego. Może nastąpi to dziś na Parc de Princes?
Obaj napastnicy spotkali się już w pierwszym meczu w Amsterdamie, ale wtedy pozycja Milika była jeszcze słaba, zagrał tylko osiem minut. Od tego czasu jego akcje poszły jednak mocno w górę. Z kolei we Francji niektórzy zaczynają powątpiewać w Ibrahimovicia. Szwed wprawdzie wrócił do gry po sześciu tygodniach przerwy, ale nie zachwyca i pojawiają się pierwsze sugestie, że to może być jego powolny zmierzch.
Znając jednak "Ibrę", można zakładać, że jeszcze nieraz zachwyci, choć polscy kibice na pewno woleliby, żeby dzisiejszego wieczora w Paryżu błysnął Milik. Tym bardziej że Holendrzy muszą walczyć o trzecią pozycję w grupie, która da im gwarancję gry w Lidze Europejskiej. PSG jest już natomiast pewne awansu do dalszych gier Ligi Mistrzów.
KLIKNIJ: Polub Gwizdek24.pl na Facebooku i bądź na bieżąco!
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail