MŚ 2010: Mucha uratował Słowację przed pogromem

2010-06-21 11:06

Słowacy przegrali z Paragwajem i mają już tylko minimalne szanse na awans. Gdyby nie postawa Jana Muchy (28 l.), wczorajszy mecz skończyłby się kompromitacją.

Były bramkarz Legii robił, co mógł, aby uchronić zespół od porażki. Puścił dwa gole, ale nie można go winić za ich utratę, a kilka razy wyszedł zwycięsko z pojedynków sam na sam. Do poziomu bramkarza nie dostosowali się koledzy. Snuli się po boisku, skupiali na faulowaniu i nieudolnym przeszkadzaniu rywalom, a na bramkę rywali oddali jeden celny strzał.

Przed mistrzostwami Mucha liczył na to, że z grupy F wyjdą Słowacy i Paragwaj, ale te prognozy się nie sprawdzą. Paragwaj ma awans niemal pewny, natomiast Słowacy mogą już pakować walizki, bo trudno się spodziewać, by w tej formie zdobyli jakiekolwiek punkty w meczu z Włochami.

Słowacja - Paragwaj 0:2

0:1 Vera 27. min, 0:2 Riveros 86. min
Sędziował: Eddy Maillet (Seszele), widzów: 26 643
Słowacja: Mucha 4 - Pekarik 2, Skrtel 2, Durica Ż 2, Strba 2 - Weiss Ż 3, Kozak 3, Salata 2 (83. Stoch), Hamsik 2 - Vittek 2, Sestak Ż 2 (70. Holosko)
Paragwaj: Villar 3 - Bonet 3, Alcaraz 3, Da Silva 3, Morel 3 - Vera Ż 4 (88. Barreto), Caceres 3, Riveros 4 - Santa Cruz 4, Valdez 4 (68. Torres), Barrios 4 (82. Cardozo)
GRUPA F

Najnowsze