Lionel Messi Celtic - Barcelona Liga Mistrzów

i

Autor: archiwum se.pl Lionel Messi strzela honorowego gola dla FC Barcelona w przegranym 1:2 meczu z Celtikiem w Lidze Mstrzów 2012/13

Leo Messi kontuzjowany. Pech czy przemęczenie? Katalończycy nie mają wątpliwości: zawiniły... szkodniki!

2013-11-11 13:38

Natura obdarzyła go niespotykanym połączeniem siły, szybkości, talentu i precyzji. Absolutnie niewyobrażalnym nawet na najwyższym poziomie międzynarodowym. A wszystko to w mierzącym zaledwie 169 cm i ważącym 67 kg ciele. Do tej pory niezniszczalnym. To już jednak przeszłość. W ligowej batalii przeciwko Betisowi Sevilla kolejnej kontuzji doznał Leo Messi i zasadne staje się pytanie: pech czy dający się racjonalnie wytłumaczyć ciąg następujących po sobie zdarzeń?

Jakkolwiek to zabrzmi, niefortunne zdarzenie Argrentyńczyka to kolejny już jego rekord. Równie szybko - po 22 minutach - murawy nie opuszczał jeszcze nigdy. Minutę dłużej trwał jego występ przeciwko Realowi Saragossa. Miało to miejsce w 2006 roku, gdy problemy zdrowotne gwiazdy 'Dumy Katalonii' uznawano za normalny cykl rozwoju dorastającego organizmu sportowca.

>>>Sir David Beckham? W przyszłym roku!

Od tamtej pory jednak Messi zmężniał i w ciągu kolejnych siedmiu sezonów rozegrał prawie 400 spotkań, wzbudzając odpornością swojego organizmu niekończące się zdumienie i niedowierzanie. A także podejrzenia o korzystanie z niedozwolnych substancji. Eksploatowane ponad miarę ciało sportowca w końcu się jednak zbuntowało, a obecna kontuzja, trzecia w tym sezonie, wydaje się być ciągiem trwających już prawie rok problemów ze zdrowiem Argentyńczyka.

Trudne zadanie czeka teraz Gerardo Martino, który - podejmując latem pracę na Camp Nou - w chyba nawet najczarniejszych snach nie wyobrażał sobie z jak trudnym zadaniem przyjdzie mu się zmierzyć. Miał usprawnić grę defensywną Katalończyków, a - co bardzo prawdopodobne, jeśli problemy 'Atomowej Pchły' będą trwać dalej - spedzi sezon na poszukiwaniach optymalnego zestawienia linii ataku, która pozbawiona siły uderzeniowej Messiego, opiera się chimerycznym Neymarze i chaotycznym Alexisie. Argentyński szkoleniowiec 'Dumy Katalonii' na razie zachowuje jednak spokój: - Mamy najlepszego zawodnika na świecie, ale mamy również czterech lub pięciu piłkarzy będących w ścisłej czołówce. Tak więc nieobecność Messiego nigdy nie może być usprawiedliwieniem dla przegranego meczu.

>>>Klich jak czterokrotny zdobywca Złotej Piłki! Też kontuzjowany...

'Mundo Deportivo' nie ma wątpliwości - uraz czterokrotnego zdobywcy Złotej Piłki spowodowany został złym stanem murawy w Sevilli. O dziwo, Katalończycy nie winią za to gospodarzy obiektu, a... szkodniki. Konkretnie: sówki bawełnówki egipskie, które żywić się mają trawą i których plaga jest zmorą ogrodników w całym basenie Morza Śródziemnego.

A teraz popuśćmy trochę wodze fantazji. 12 czerwca 2014, Mistrzostwa Świata w Brazylii. Linia ataku 'jedenastki nieobecnych': Leo Messi i Cristiano Ronaldo. Nieprawdopodobne? Football Fiction? Coraz mniej.

Leo Messi przejdzie w poniedziałek szczegółowe badania, po których dowiemy się, jak długo będzie pauzować.

Najnowsze