Legia Warszawa - GKS Bełchatów 0:1 (0:1)
Bartosz Ślusarski 45.
Legia: Dusan Kuciak - Igor Lewczuk, Mateusz Wieteska (46. Jakub Rzeźniczak), Dossa Junior, Bartosz Bereszyński - Jakub Kosecki, Ivica Vrdoljak (46. Bartłomiej Kalinkowski), Helio Pinto, Wladimer Dwaliszwili (46. Marek Saganowski), Adam Ryczkowski - Arkadiusz Piech
Bełchatów: Arkadiusz Malarz - Adrian Basta, Paweł Baranowski, Błażej Telichowski, Alexis Norambuena - Mateusz Mak, Patryk Rachwał (65. Szymon Sawala), Grzegorz Baran, Kamil Poźniak, Michał Mak (85. Adam Mójta) - Bartosz Ślusarski (90. Daniils Turkovs)
Żółte kartki: Helio Pinto, Rzeźniczak - Ślusarski, Rachwał, Basta, Poźniak
Legia od początku meczu nie grała tak, jak powinna. Akcje gospodarzy były ospałe, a podania niedokładne. Mijały minuty i wydawało się, że Legia już za moment się obudzi. Coraz agresywniejszy był jednak GKS. Legioniście nie radzili sobie zupełnie z braćmi Mateuszem i Michałem Makami. Po dośrodkowaniu jednego z nich Bartosz Ślusarski miał doskonałą okazję, ale głową z piątego metra strzelił obok bramki. W doliczonym czasie gry już nie spudłował i idealnie zamknął akcję wykorzystując płaskie dogranie z lewej strony Michała Maka.
PRZECZYTAJ TEŻ: SAMOBÓJCZY GOL DAŁ LECHII REMIS W MECZU Z JAGIELLONIĄ
Trener Legii Henning Berg w przerwie dokonał aż trzech zmian, ale gra Legii nie uległa zmianie. Ba, gospodarze w drugiej połowie nie stworzyli praktycznie żadnej groźne okazji do zdobycia gola i zasłużenie przegrali. Porażka w Superpucharze z Zawiszą, remis z przeciętniakiem z Irlandii w eliminacjach Ligi Mistrzów i teraz porażka z Bełchatowem. Chyba już można mówić o kryzysie Legii i aż strach pomyśleć o środowym, rewanżowym starciu z St. Patrick's Athletic.
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail