Łukasz Garguła

i

Autor: Eastnews 60. miejsce, Łukasz Garguła (32 l.), piłka nożna, 1 400 000 zł Podpisując w 2009 roku 5-letni kontrakt z Wisłą Kraków od razu dołączył do grona ligowych bogaczy (zarobki ok. 350 tys. euro). Jest jednym z najlepiej zarabiających polskich piłkarzy w Ekstraklasie. Umowa kończy mu się za rok. Ostatnio jednak przystał na obniżkę wynagrodzenia. Tym samym udowodnił, że nie zależy mu wyłącznie na pieniądzach, ale liczy się dla niego również dobro klubu. Ubiegły rok był dla niego, jak i całej Wisły przeciętny. Jest największym w Ekstraklasie specjalistą od technologicznych nowinek. Przyznaje, że nie potrafi sobie odmówić zakupu elektronicznych gadżetów. Jeździ lexusem RX300.W 2011: 1,5 mln (56. miejsce)Prognoza: bez zmian

Łukasz Garguła: Podcinamy skrzydła Cupiałowi [WYWIAD]

2014-04-11 5:50

Łukasz Garguła (32 l.) chociaż rozgrywa kapitalny sezon i z 12 golami na koncie, obok Pawła Brożka, jest najskuteczniejszym piłkarzem Wisły Kraków, to nie kryje niezadowolenia. - Bramki cieszą, ale najważniejszy jest wynik drużyny. Nasz właściciel jest bardzo ambitnym człowiekiem, który mierzy w najwyższe cele i przez to, że nie wygraliśmy sześciu meczów z rzędu, podcinamy mu skrzydła - twierdzi rozgrywający Białej Gwiazdy.

"Super Express": - W tym sezonie strzela pan jak wyborowy snajper. Nowy kontrakt z Wisłą jest już w kieszeni?

Łukasz Garguła: - Kolejki działaczy pod swoimi drzwiami nie zauważyłem, ale rzeczywiście to mój najlepszy sezon. A co do nowej umowy, to jesteśmy już z prezesem po słowie. Ma być taka sama jak u Arka Głowackiego. Na rok z opcją przedłużenia o kolejne 12 miesięcy. Ale autografów jeszcze nie złożyliśmy. I ostatnio sam sobie w parafowaniu kontraktu nie pomagam, bo nie wygrywamy.

Przeczytaj: Łukasz Fabiański zagra z Wigan

- Przegrana w kiepskim stylu (1:2) z najgorszym w lidze Widzewem, Wiśle zwyczajnie nie przystoi…

- W pierwszej połowie pozwoliliśmy rywalom się zdominować. Szybko straciliśmy gola, gdzieś znikła nasza pewność siebie. W drugiej połowie graliśmy już lepiej i może wszystko potoczyłoby się inaczej, gdybym wyrównał. Mam do siebie pretensje, że popełniłem fatalny błąd.

- W szatni było ostro?

- Było głośno. Trener podniósł głos i powiedział, co myśli o takiej grze… Musimy wziąć się w garść i wygrać w sobotę z Podbeskidziem.

- Jesienią z Michałem Chrapkiem napędzaliście akcje Wisły. Odkąd doszedł Stilić, wygląda to już gorzej. Nie potraficie dogadać się z Bośniakiem?

- To nie tak. Przy dosyć wąskiej kadrze często z powodu kartek czy kontuzji gramy w innym składzie. Nie ma się kiedy zgrać. Mnie z Semirem współpracuje się bardzo dobrze.

- Wierzycie, że uda się wam dogonić Legię i włączyć w grę o mistrzostwo Polski?

- Mają nad nami 15 punktów przewagi. Musimy być jak najwyżej w tabeli na rozpoczęcie grupy mistrzowskiej. Po to, by cztery z siedmiu ostatnich meczów zagrać u siebie. Będzie ciężko.

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze