Razack Traore

i

Autor: Marcin Gadomski

Górnik - Lechia, 08.12.2012. Razack Traore: Strzelę gola i wygram whisky WYWIAD

2012-12-07 3:00

Sobotni mecz z Górnikiem Zabrze będzie dla Razacka Traorego (24 l.) szczególny. Jeśli strzeli bramkę, to wygra zakład o butelkę dobrej whisky. Ale to może być jego ostatni występ w barwach Lechii Gdańsk. Reprezentant Burkina Faso przyznał nam, że ma co najmniej pięć bardzo poważnych ofert.

"Super Express": - O twoim zakładzie o whisky z kolegą z drużyny Krzysztofem Bąkiem jest głośno w piłkarskim światku. Jak do niego doszło?

Razack Traore: - Rozmawialiśmy przed drugą kolejką tego sezonu, wspominałem, że w pierwszym moim sezonie w Polsce strzeliłem 12 goli. Oceniłem wtedy, że to nie jest szczyt moich możliwości, bo jeśli będę zdrowy, to dwanaście mogę strzelić nawet w pół sezonu. Krzysiek Bąk założył się, że nie dam rady. Powiedziałem mu: dziesięć goli strzelę na pewno, a stawką niech będzie pięć tysięcy złotych....

- Ale stanęło na butelce whisky?

- Najważniejsze będzie strzelenie dziesiątego gola i sama radość z wygrania zakładu. Nawet gdyby kolega kupił mi za to butelkę coli czy wody, to też będę zadowolony. Niewykluczone jednak, że jeśli wygram, to będę się domagał właśnie whisky. Bo choć ja nie piję, to inni mogliby z niej zrobić użytek. W końcu droga z Zabrza do Gdańska jest daleka (śmiech).

- Podobne zakłady w trakcie kariery?

- Gdy grałem w marokańskim Raja Casablanca, wiceprezes klubu obiecał mi, że za każdego strzelonego przeze mnie gola na turnieju Abu Dhabi będzie mi wypłacał 200 dolarów...

- I strzeliłeś coś?

- W sześciu meczach sześć goli, więc trochę się wykosztował (śmiech). Zgarnąłem od niego 1200 dolarów, którymi podzieliłem się z kolegą z pokoju. Ale to nie był koniec moich zysków. Po każdym meczu wybierano najlepszego zawodnika, który dostawał w nagrodę telefon Nokia. Wybrali mnie cztery razy, więc dostałem cztery telefony. Jeden dałem mamie, drugi tacie, trzeci koledze, a czwarty zostawiłem sobie.

- Wiesz, że to pytanie musi paść: po ostatnim meczu kończy ci się kontrakt. Podjąłeś już decyzję, co dalej?

- Jeszcze nie. To najważniejszy wybór w mojej karierze, muszę to dokładnie przemyśleć. Ból głowy mam ogromny.

- Lechia złożyła ci bardzo dobrą propozycję, ale wiadomo, że inne kluby też. Masz mniej czy więcej ofert niż pięć?

- Więcej niż pięć. To przyjemne, że tyle klubów mnie chce, ale bardzo trudno na coś się zdecydować. W przyszłym tygodniu wylatuję z Polski, ale jeszcze nie wiem, czy wtedy przekażę swoją decyzję Lechii, czy poproszę o jeszcze trochę czasu do namysłu.

Najnowsze