David Holman, Lech Poznań

i

Autor: Newsflare/Tarbouriech Roseline via AP David Holman, Lech Poznań

David Holman: Uniwersalny żołnierz Lecha Poznań [WYWIAD]

2015-01-27 20:20

Węgierski nabytek Kolejorza strzelać lubi nie tylko na boisku! Uwielbia polowania, wędkarstwo i może grać na kilku pozycjach. Nowy piłkarz Kolejorza - David Holman zapowiada walkę o pierwszy skład, jak tylko… nadrobi zaległości po ciężkiej chorobie.

- Dlaczego właśnie Lech Poznań?

David Holman: To jest klub, w którym mogę wykonać teraz kolejny krok w mojej karierze. To nie była łatwa decyzja. To mój pierwszy klub zagraniczny, nie ma tu rodziny i mojej dziewczyny, ale wierzę, że wybrałem dobrze. Takie jest życie zawodowego piłkarza i jestem na to przygotowany.

- Jakie masz oczekiwania po grze w Lechu?

- Najważniejsze jest pomóc drużynie. Oczywiście chcę grac w pierwszym składzie, ale by to osiągnąć czeka mnie dużo pracy. Potrzebuję więcej mocy, muszę popracować nad kondycją, ale jestem dobrej myśli.

OFICJALNIE: Michał Masłowski przejdzie do Legii Warszawa!

- Na zgrupowaniu Lecha w Belek grałeś na kilku pozycjach, gdzie czujesz się najlepiej?

- Najbardziej lubię pełnić rolę ofensywnego pomocnika. Grywałem jednak także w ataku, na prawym, często też na lewym skrzydle. Tak na prawdę, to trener będzie decydować gdzie będę najbardziej przydatny, jestem do dyspozycji. Ważne, żebym zawsze pracował na 100%

- Za tobą poważna choroba, długo nie grałeś w piłkę..

- Tak, przez prawie pół roku zmagałem się z odmą, to choroba płuc. Straciłem cztery miesiące i całe przygotowanie kondycyjne. Na szczęście mam to już za sobą i teraz skupiam się już tylko na ciężkiej pracy.

- Kim jesteś po pracy?

- Najważniejsza jest dla mnie rodzina, jej najwięcej zawdzięczam. Jestem człowiekiem wierzącym, chodzę do kościoła i Bóg zajmuje ważne miejsce w moim życiu. Potem jest już tylko piłka nożna. Od kiedy pamiętam grałem w piłkę, gdy tylko była okazja i wciąż uwielbiam to robić.

- Gergo zdradził mi, że masz też inne hobby?

-  To prawda, tak jak on, jestem wędkarzem, choć ja lubię łowić bardziej aktywnie, a on, miłośnik karpi tylko siedzi i czeka na dźwięk sygnalizatora brań. Lubię też polowania, szczególnie wcześnie rano. Świt w lesie, szukanie i oczekiwanie na zwierzynę sprawia mi dużo przyjemności.

- Masz na to wszystko czas?

- Tu faktycznie jest problem. Zawsze można jednak pograć w piłkę na Playstation. Ostatnio razem a Gergo graliśmy przeciwko kolegom z klubu mecz Węgry - Polska. Wygraliśmy 3-0 i ja strzeliłem dwa gole. Teraz muszę tylko powtórzyć to w Lechu!

KLIKNIJ: Polub Gwizdek24.pl na Facebooku i bądź na bieżąco!

ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail

Najnowsze