Robert Lewandowski: Teraz strzelę w Bundeslidze - WYWIAD

2011-02-12 4:00

Świetnym występem w meczu z Norwegią (1:0) Robert Lewandowski (23 l.) rozbudził nadzieje na to, że równie dobrze będzie grał w Bundeslidze. Polski napastnik Borussii Dortmund chce udowodnić, że krytyka ze strony niemieckich mediów była przedwczesna.

"Super Express": - W meczu z Norwegią oddaliśmy tylko jeden celny strzał na bramkę, po którym padł gol. Powinniśmy się niepokoić, że stwarzamy tak mało sytuacji?

Robert Lewandowski: - Do tej pory stwarzaliśmy mnóstwo sytuacji, ale byliśmy bardzo nieskuteczni. To już wolę, jak mamy niewiele szans, ale je wykorzystujemy. Musimy nauczyć się przede wszystkim wygrywać i w spotkaniu z Norwegią pokazaliśmy, że jesteśmy na dobrej drodze. Norwegowie to silny zespół, dlatego zwycięstwo cieszy podwójnie. Są jednak mankamenty, które wciąż musimy eliminować.

Przeczytaj koniecznie: Robert Lewandowski: Nie będę, jak Barrios, latał do mediów i skarżył się, że nie gram

- Twoim zdaniem wykrystalizowała się już drużyna na EURO 2012?

- Teraz już nie ma czasu na eksperymenty. Mamy kręgosłup drużyny, która za niewiele ponad rok zagra na mistrzostwach Europy. Myślę, że w pierwszej jedenastce będą góra dwie zmiany. Musimy grać tym samym składem, by w ciemno rozumieć się na boisku.

- Jak na 23-latka osiągnąłeś świetny rekord - rozegrałeś w kadrze 30 meczów i strzeliłeś 10 goli.

- Kiedy prawie trzy lata temu podpisywałem kontrakt z Lechem, nie sądziłem, że niedługo będę miał tyle występów w reprezentacji. Nie myślę jednak o tym, ile jeszcze jestem w stanie tych spotkań rozegrać, ile strzelić goli. Nie jest powiedziane przecież, że będę grał w reprezentacji do końca kariery. A jeśli nie przypadnę do gustu któremuś z kolejnych selekcjonerów? A jeśli kiedyś doznam kontuzji?

- Po listopadowym wygranym 3:1 meczu z WKS, w którym strzeliłeś dwa gole, przyszły świetne występy i bramki w Bundeslidze. Gol w meczu z Norwegami pozwoli ci się znowu przełamać?

- Bardzo bym tego chciał. Fakt, ostatnio w Bundeslidze nie szło mi najlepiej. Ale pocieszam się tym, że dochodzę do wielu sytuacji. Lepsze to, niż gdybym biegał po boisku i nie mógł przeprowadzić żadnej akcji. Szkoda, że nie strzelam goli, ale myślę, że i one przyjdą.

- Już w sobotnim meczu z Kaiserslautern?

- A czemu nie? Mam nadzieję, że występ w kadrze da mi takiego pozytywnego kopniaka, który przełoży się na dodatkową energię na grę w klubie. Dlatego liczę na gola i przełamanie. Kaiserslautern nie jest najmocniejszym zespołem w Bundeslidze, ale ja zawsze przestrzegam przed lekceważeniem rywali. Liga niemiecka jest bardzo wyrównana i jeśli nie zagramy na sto procent, to nawet nie mamy co marzyć o zwycięstwie. Wszyscy widzieli, jak tydzień temu teoretycznie słabe Koeln pokonało Bayern. Chcemy tego uniknąć. Trzeba wygrać jeszcze kilka meczów i do końca sezonu zostać na pierwszym miejscu w tabeli.

Patrz też: Polska - Norwegia. Robert Lewandowski: Potrzebujemy takiej dodatkowej motywacji, którą dają zwycięstwa - WIDEO

- Jesienią strzeliłeś 5 goli, a wiosną ani jednego. Niemieckie media ostatnio nie były dla ciebie miłe...

- Jestem napastnikiem i to zrozumiałe, że ciąży na mnie największa presja. A krytyka? Kompletnie mnie nie obchodzi, co się o mnie mówi. Rodzina też się tym nie przejmuje. To nie pierwszy raz, kiedy się po mnie "jedzie", więc bliscy są przyzwyczajeni.

Najnowsze