Ziółkowski na medal - mamy srebro!

2009-08-17 23:22

Szymon Ziółkowski zapewnił reprezentacji Polski trzeci medal na tegorocznych mistrzostwach świata w lekkiej atletyce w Berlinie. Polski młociarz dzięki rzutowi na odległość 79,30 zdobył srebrny medal. Złoto wywalczył Słowak Primoz Kozmus.

Polak prowadził po pierwszej serii, kiedy rzucił młot na odległość 77,44 m. To dało mu 1,33 m przewagi nad drugim Aleksejem Zagornyjem i 1,93 m nad Krisztianem Parsem.

W drugiej próbie Ziółkowskiego przebił Primoz Kozmus, którego młot za pierwszym razem wylądował zaledwie na 75,15. W drugiej serii poprawił się aż o 4,59 m i wyprzedził Polaka, który rzucił na 79,30 m, co było jego najlepszym wynikiem w tym sezonie. Swoją próbę "spalił" Pars.

Za trzecim podejściem Kozmus wypadł już gorzej - osiągnął odległość 77,21. Kolejny raz podejście zepsuł Pars, którego zabrakło w ścisłym finale. Ziółkowski z kolei rzucił na odległość 77,85.

Do finałowej ósemki awansowali Markus Esser, Andras Haklits, Pawel Krywicki, Primoz Kozmus, Sergej Litwinov, Krisztian Pars, Aleksiej Zagornyj oraz Szymon Ziółkowski.

W pierwszej serii ścisłego finału kolejno Krywicki, Esser, Zagornyj i Pars zepsuli swoje próby. Ziółkowski w czwartym rzucie osiągnął 77,66 m. Z kolei Kozmus znowu rzucił daleko - jego młot wylądował na 79,28 m. Litwinov i Haklits nie zaszkodzili faworytom finału.

Przy kolejnym podejściu znowu "spalili" Pars i Esser. Ziółkowski rzucił na 78,09 m., a Kozmus pierwszy w turnieju przekroczył próg 80 m. Po jego rzucie młot wylądował na 80,15 m.

Przed ostatnią rundą Ziółkowskim zajmował zatem drugie miejsce za Kozmusem. Do swojej ostatniej próby Polak podchodził ze świadomością wywalczenia co najmniej srebrnego medalu, po tym jak swoją próbę zepsuł Pars, a Zagornyj rzucił na 78,09, ale Ziółkowski nie pobił swojego wyniku i złoto rzutem na 80, 84 m wywalczył Primoz Kozmus.

Wyniki konkursu w rzucie młotem mężczyzn:
1. Primoz Kozmus (Słowacja) - 80,84 m
2. Szymon Ziółkowski (Polska) - 79,30 m
3. Aleksiej Zagornyj (Rosja) - 78,09 m

Najnowsze