Andrzej Gołota

i

Autor: archiwum se.pl Andrzej Gołota

Gołota vs. Bowe. Tym razem wszystkie chwyty dozwolone

2012-09-03 4:00

Andrzej Gołota (44 l.), który 16 lat temu został zdyskwalifikowany za ciosy poniżej pasa w pamiętnych pojedynkach z Riddickiem Bowe'em (45 l.), odetchnął z ulgą. Ich trzecia walka, do której dojdzie w Łodzi w formule wrestlingu, nie może się skończyć dyskwalifikacją. "Super Express" dotarł do specjalnego aneksu do umowy na ten pojedynek.

To były jedne z najkrwawszych pojedynków w historii boksu. Choć Gołota był lepszy od Bowe'a, to w obu przypadkach zadawał ciosy poniżej pasa, co kończyło się dyskwalifikacją. 3 listopada, gdy obaj znów staną naprzeciwko siebie w łódzkiej Atlas Arenie, takie rozwiązanie nie wchodzi w rachubę, co precyzuje specjalny aneks do umowy. W praktyce oznacza to, że w tym pojedynku wszystkie chwyty będą dozwolone.

- Jestem zadowolona z dopisku, że zawodnikom nie grozi dyskwalifikacja. Wprawdzie Andrzej nie planuje podstępnych zasadzek na Bowe'a, ale znając naturę męża, jeśli rywal zacząłby walczyć w nieprzepisowy sposób, to mąż odpowiedziałby pięknym za nadobne. A dzięki aneksowi może to zrobić bez obawy, że ich pojedynek przerwie sędzia - powiedziała nam Mariola Gołota, żona Andrzeja. W dalszej części aneksu jest mowa o tym, w jaki sposób zawodnik może wygrać walkę. Pierwsza opcja to przyduszenie rywala, druga to zmuszenie go do poddania się, a trzecia - wydostanie się jako pierwszy z klatki, w której dojdzie do pojedynku.

Najnowsze