Adam Małysz został taksówkarzem [ZDJĘCIA] - najlepszy ŻART NA PRIMA APRILIS

2014-04-01 13:19

On czy nie on? No bo taki podobny… Pasażerowie taksówki w Warszawie nie chcieli uwierzyć, że wiezie ich sam Adam Małysz (37 l.). Więc tak naprawdę rozpoznany został tylko podczas dwóch kursów. Przy dziesięciu innych pozostał anonimowy.

- Nawet jeśli ktoś pytał, czy to ja, moim zadaniem było zaprzeczyć. A poza tym starałem się prowadzić z pasażerami rozmowy - opowiada "Orzeł z Wisły". - Woziłem ich przeważnie z portu lotniczego do miasta. To byli głównie przyjezdni. Z Gdańska, z Krakowa… Zaskoczyła mnie otwartość, że tak chętnie opowiadają kierowcy o swoich sprawach osobistych.

 

Finał Pucharu Polski na Stadionie Narodowym. Policja wydała zgodę, straż nie

Finał Pucharu Polski na Stadionie Narodowym. Policja wydała zgodę, straż nie

 

Po dotarciu do celu pasażerów czekała niespodzianka: za kurs nie płacili.

To była zabawa i prezent od jednej z firm. Podobne zabawy prowadzone były i w innych krajach. We Francji w taksówkarza wcielił się np. mistrz świata w rajdach samochodowych Sebastien Ogier.

Relacje z pasażerami były przyjemne, ale nie wszystko podobało się Adamowi Małyszowi:

- Najgorsze były korki na ulicach Warszawy. Na pewno wkurzałbym się, gdybym miał tak pracować na co dzień. Ale widziałem, że w Warszawie ludzie są do tego przyzwyczajeni - nie ukrywa 4-krotny mistrz świata w skokach narciarskich, a od trzech lat kierowca w samochodowych rajdach terenowych.

Najnowsze